Dziękuję Zosiu za to spotkanie. W mojej pamięci zastanie twórcza atmosfera, żywe tempo tegoż spaceru i błyskawicznie realizowane pomysły "gdzie by tu jeszcze wejść" ;) Dziewczynka oczarowała mnie naturalnością i wdziękiem. Myślę że zdjęcia, które zdecydowałam tu umieścić, w pełni oddają różne oblicza młodej, lecz wyrazistej osobowości. Bardzo się cieszę z efektów mojej pracy, ale nie mogło być inaczej, skoro tak dobrze się rozumiałyśmy.
Maj w tym roku nas nie rozpieszczał, także i tej niedzieli pogoda nie dawała gwarancji na udane zdjęcia. A jednak popołudniowe niebo rozchmurzyło się :) Zosia z zapałem podeszła do poszukiwań planu zdjęciowego po okolicznych wertepach. Czyż mogłam chcieć więcej? Obie świetnie się bawiłyśmy, nie zauważając, jak szybko mija czas i karta pamięci się zapełnia, ale w końcu trzeba było powiedzieć: koniec, wracamy do gości. W efekcie zdjęć jest może nieco zbyt dużo, ale uwierzcie mi, selekcja była wyjątkowo trudna. Już kilka razy zamierzałam upublicznić ten wpis, ale ciągle jeszcze coś dokładam i dokładam. No bo takie są właśnie konsekwencje naszego gorliwego zaangażowania;) Dziękuję Zosiu za to spotkanie. W mojej pamięci zastanie twórcza atmosfera, żywe tempo tegoż spaceru i błyskawicznie realizowane pomysły "gdzie by tu jeszcze wejść" ;) Dziewczynka oczarowała mnie naturalnością i wdziękiem. Myślę że zdjęcia, które zdecydowałam tu umieścić, w pełni oddają różne oblicza młodej, lecz wyrazistej osobowości. Bardzo się cieszę z efektów mojej pracy, ale nie mogło być inaczej, skoro tak dobrze się rozumiałyśmy.
2 Comments
Hanna
20/6/2013 10:38:48 pm
NOOOOOO....teraz dopiero widać ,,CAŁĄ ,, -prawdziwą Zosie:)))) ! Jednak czasem jedno zdjęcie nie wystarcza by ukazać całą osobowość -zwłaszcza jeśli jest tak bogata:)Super!
Reply
A.P.
21/6/2013 06:34:04 am
bo z Zosią nawet milczenie jest interesujące ;)
Reply
Leave a Reply. |
AuthorAleksandra Piekarska Categories |