Zdarzył nam się tydzień zimy, dopisało mi szczęście i akurat wtedy miałam przyjemność fotografować tę wielce sympatyczną rodzinę. Być może, jeśli zima wróci, spotkamy się jeszcze raz...
0 Comments
To było dla mnie duże wyróżnienie, gdy goszczący w Polsce z kilkudniową świąteczną wizytą Aleksander zajechał do mnie i pozwolił się sfotografować:) Uroczy i grzeczniutki, spójrzcie jaki słodki.
Czy można się zakochać w dwie godziny? Oj można:) Sama właśnie tego doświadczyłam. No ale jak tu nie ulec czarowi bliźniaków? Miłych, grzecznych, ufnych i uśmiechniętych, ale z charakterem. I teraz tęsknię do następnego spotkania, które nieprędko nastąpi, bo chłopcy z daleka. Na osłodę zostały mi chociaż zdjęcia
Obiecałam kiedyś więcej zdjęć Marianny. W przedświąteczny czas miło powspominać:) To była bardzo przyjemna sesja, z przyjemnością do niej wracam. Pomyślałam, że czas na zmiany. Impuls "przemeblowania" i nowego wystroju pojawił się znienacka. Ciekawa jestem, czy się podoba. Co sądzicie o takim układzie bloga?
A bohaterką dzisiejszego wpisu jest Małgosia. Tym razem w wersji jesiennej. O Małgosi pisałam już wcześniej co podtrzymuję, bardzo lubię ją fotografować i ... mam nadzieję na zimowy spacer ;) Dopiero teraz uzupełniam kolorową jesień choć za oknem już śnieg, ale jestem usprawiedliwiona:) Mój powolny laptop zabierał mi zbyt dużo czasu, musiałam wymienić cały warsztat pracy. Teraz mam wreszcie wymarzone cudo techniki:))) nie dość, że reaguje błyskawicznie to jeszcze wyświetla kolory;) łoł, ależ jestem szczęśliwa!!!!! |
AuthorAleksandra Piekarska Categories |