Oczywiście że najbardziej lubię fotografować w słoneczne późne popołudnia... Gdybym jednak miała ograniczać się tylko do ulubionych warunków, niewiele miałabym dni na realizację planów. Bardzo nie lubię przekładać umówionych spotkań i ta sesja jest najlepszym dowodem, że nie ma złej pogody na sesję, trzeba jedynie dostosować zamiary do tego co daje natura:) Na szczęście z taką pogodna dziewczyną jak Agata, nawet listopadowa plucha dała się obłaskawić